piątek, 23 lutego 2018

Odżywka do rzęs Hair Jazz!

Cześć! 

Jakiś czas temu przyszły do mnie dwie odżywki do rzęs w praktycznie tym samym czasie, dlatego też, aby nie mieszać i mieć dokładność w testowaniu, poprosiłam moją przyjaciółkę, aby wybrała jedną i testowała razem ze mną. Używała jej miesiąc, codziennie wieczorem nakładając ją na nasadę rzęs. Byłyśmy niesamowicie ciekawe jak się sprawdzi i oczywiście zrobiłyśmy zdjęcie przed i po ;) Kosmetyki od harmonyplus.pl jak dobrze wiecie, stosowałam już nie raz i dawały niesamowite efekty. Jak było tym razem?

Co pisze producent?:
Serum zapobiega łamaniu się i kruchości rzęs. Poprawia elastyczność, nawilżenie i połysk rzęs, a Twoje spojrzenie staje się spektakularne.

Czy moja przyjaciółka się z tym zgadza?:
Zdecydowanie tak! Kondycja rzęs poprawiła się w mgnieniu oka. Malując je codziennie byłam w stanie zauważyć, że stają się co raz gęstsze, a po zmyciu tuszu, widoczne było ich odżywienie. Znacznie mniej wypadały i podczas malowania perfekcyjnie się układały. 

Produkt nie uczulił, po miesięcznej przerwie od stosowania, rzęsy nie zaczęły wypadać ani nie działo się nic niepokojącego, ogólnie rzecz biorąc produkt godny polecenia, ale myślę, że powinniście zobaczyć to na własne oczy ;) :

Przed:

Widać znacznie mniejszą ilość rzęs, mniej się błyszczą i są cieńsze.

Po:


Zdecydowanie widać zmiany na plus! Rzęs jest więcej, są grubsze, zdrowsze :)

Produkt prezentuje się tak:



Co myślicie? Używaliście już odżywki Hair Jazz od harmonyplus?
Więcej informacji znajdziecie tutaj:
http://harmonyplus.pl/urody/serumnaporostrzeshj


Buziaki,
Moskwa 

piątek, 2 lutego 2018

MoLash - idealnie długie rzęsy

         Hej! Mam tak wiele zaplanowanych wpisów dla Was, a tak malutko czasu :( Na szczęście dzisiaj znalazłam chwilkę i przychodzę tutaj, aby napisać Wam o odżywce MoLash, którą testowałam przez ostatni czas. I jak to mam w zwyczaju podzieliłam to na dwie fazy: Dwa miesiące stosowania (bo na tyle wystarczyła odżywka) i miesiąc obserwowania czy są efekty uboczne. Przez pierwszy miesiąc miałam na sobie sztuczne rzęsy, dlatego też nie zrobiłam zdjęć rzęs przed, ale uwierzcie na słowo, że były krótkie i nie było ich za wiele, stąd też noszenie sztucznych. Przeczytałam na stronie molash.pl, że odżywkę można stosować nawet podczas posiadania nieswoich rzęs, bo nie rozpuszcza ona kleju. Uznałam, że spróbuję i faktycznie tak było. Rzęsy trzymały się tyle co powinny, a po ich ściągnięciu, moje naturalne nie były tak tragiczne jak zazwyczaj. Uznałam, że wow, to serum jednak ma w sobie coś ciekawego. Postanowiłam zrobić przerwę od moich ukochanych sztucznych rzęsek i dzień w dzień, wieczorem, przed snem, nakładałam serum u nasady rzęs i chodziłam spać (tak, musiałam mieć ustawione przypomnienie w telefonie, bo jestem zapominalska, haha). Rano malowałam się jak zwykle i zamiast zwykłego eyelinera nakładałam taki w kredce, który jest w zestawie razem z odżywką. Wyglądałam naturalniej, a moje rzęsy zamiast być obciążone, dostawały kolejnej dawki odżywienia ;) I tak minęły sobie dwa miesiące stosowania, aż przyszedł czas, aby iść na odwyk od MoLash i sprawdzić czy będą jakieś efekty uboczne. A czy były? Zdecydowanie nie! Rzęsy wyglądały idealnie po wymalowaniu, nie wypadają i są zdecydowanie grubsze i zdrowsze :) Tak czy inaczej moje lenistwo wygrało i znowu wróciłam do sztucznych rzęs, aby po prostu oszczędzić na czasie i ich nie malować. Ale siostra, która przedłuża mi rzęsy, miała zdecydowanie więcej pracy, bo jak się okazało, moje rzęsy nagle niesamowicie się rozmnożyły ;)

A teraz chyba ulubiona część każdej recenzji, czyli zdjęcia ;) Na początek fotografie produktu, a na samym końcu efekty:



Rzęski po wymalowaniu:

Myślicie, że odżywka MoLash dała fajny efekt? Stosowaliście? 
Strona, gdzie możecie więcej dowiedzieć się o produkcie: https://molash.pl/


Pozdrawiam,
Moskwa :)