czwartek, 10 listopada 2016

ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI: Pielęgnacja twarzy

Pierwszą kategorią Ulubieńców Kosmetycznych były kosmetyki do pielęgnacji twarzy, tak więc oto i one. Kosmetyki, które używam albo codziennie, albo co jakiś czas. Używam ich regularnie, dzięki czemu moja skóra w miarę się prezentuje i nie mam z nią problemów jak kiedyś. 


 Pierwsze trzy kosmetyki to żel i dwa kremy do twarzy firmy Lirene z serii Derma Matt. Są to produkty, które mają na celu przede wszystkim zmatowić skórę. Jest to super rozwiązanie dla osób, które mają cerę tłustą z niedoskonałościami tak jak ja. Kosmetyki zaczęły się sprawdzać po jakimś tygodniu regularnego stosowania. Żel stosuję rano i wieczorem (teraz na zmianę z lekkim peelingiem), krem w środku zawsze daję pod makijaż, a ten w słoiczku na noc. To moje trzecie opakowanie żelu, a kremów drugie i nie zamierzam zrezygnować z kupowania ich. Pierwszy raz kupiłam na przecenie w Rossmanie, a ich normalne ceny to:
Żel - 15,49zł
Krem na dzień -19,99
Krem na noc - 19,99 

Kolejnym produktem, który wręcz uwielbiam jest maska do twarzy Rival de Loop, którą kupuję w Rossmanie za 1,69zł. Maski są sprzedawane po dwie. Używam ich co trzeci dzień i nakładam na oczyszczoną twarz na ok. 15 minut. Skóra jest cudownie rozświetlona i oczyszczona. Czuć wygładzenie i świeżość, dlatego właśnie ją pokochałam. Jest moją ulubioną już od maja tego roku. 

Produkt, który "odkryłam" jakiś miesiąc temu zachwycił mnie już po pierwszym użyciu. Są to paski na nos, które mają na celu dokładnie go oczyścić i własnie to robią. Dokładnie oczyszcza pory skóry nosa. Widać efekty po pierwszym zastosowaniu. Jak się je stosuje? Wystarczy dokładnie umyć twarz, a następnie na wilgotny nos nakładamy pasek i czekamy 10-15 minut aż będzie suchy, a potem delikatnie odrywamy. Ja używam raz w tygodniu, więc opakowanie starcza mi na 6 tygodni. Koszt w Rossmanie to bodajże 13,99zł :) 

Moja pielęgnacja twarzy nie obyła by się oczywiście bez produktu firmy Ziaja, które jak sami bardzo dobrze wiecie uwielbiam już od wielu lat. Używałam kiedyś do oczyszczania twarzy pastę z liści manuka i była świetna, lecz jakiś czas temu postanowiłam, że czas spróbować czegoś nowego i kupiłam żel z peelingiem z tej samej serii. Sprawdził się świetnie i teraz zaczęłam już swoją trzecią buteleczkę :) Super oczyszcza twarz i dzięki niemu cera jest gładka. Używam go na zmianę z żelem z serii Derma Matt, ponieważ od jakiegoś czasu mam wrażenie, że kiedy używa się ciągle tego samego, skóra za bardzo się przyzwyczaja i wszystko przestaje działać, dlatego jak na razie mam dwa sprawdzone produkty i ich się trzymam :)
Żel kupuję w sklepie Ziaja u mnie w mieście za 8,77zł, ale można go zamówić także tutaj: KLIK

Przed ostatnie produkty, które mam Wam do pokazania to dwie odżywki do rzęs. Kupiłam je na przecenie -49%, ponieważ moje rzęsy po przedłużaniu były w opłakanym stanie, a moja odżywka z Revitalash się skończyła. Zaczęłam od używania odżywki 8w1 rano jako bazę pod makijaż i wieczorem przed snem. Sprawdzała się w porządku, lecz znaczącą różnicę w poprawie rzęs zauważyłam dopiero po stosowaniu tej drugiej (na zdjęciu po lewej). Rzęsy w 100% odżyły i już zauważyłam, że są dłuższe i grubsze jak kiedyś. Nie jest to oczywiście odżywka z Revitalash, która już po tygodniu dała powalające efekty, ale cieszę się, że po dłuższym czasie przywróciła moje rzęsy do porządku. Będę do niej wracać za każdym razem, gdy będę sobie robiła przerwę od sztucznych rzęs, które są mega wygodą, ale niestety bardzo obciążają nasze naturalne rzęsy. 

 Ostatni już produkt, który nie jest do twarzy i nie wiem jakim cudem przydzieliłam go do tej kategorii jakiś czas temu znalazłam w Douglasie i jest to balsam do rąk eos. Do tej pory miałam jedynie balsamy do ust z tej firmy, lecz teraz postanowiłam przetestować coś do rąk i sprawdziło się świetnie. Moje ręce w okresie jesienno-zimowym potrzebują szczególnego nawilżenia i ochrony i ten balsam to strzał w dziesiątkę. Poprzednie kremy, które używałam chroniły moje ręce, ale nie wystarczająco. Z tym jest znacznie lepiej i sprawdza się w 100%
Jego cena w Douglasie to 25zł


Mam nadzieję, że seria Ulubieńców Kosmetycznych przypadła Wam do gustu, bo mi bardzo miło dzieli się z Wami czymś, co jest moją codziennością i co bardzo cenię.
Piszcie, które produkty lubicie, a które używaliście, lecz nie stały się Waszymi ulubieńcami.

Trzymajcie się! :*
Moskwa.


 INSTAGRAM FACEBOOK





3 komentarze:

  1. znam ten balsam z eos do rąk ja miałam niebieski, niestety nie jest to wygodne opakowanie gdy krem się chyli ku końcowi

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten żel z Ziaji i tak średnio go lubię. Skóra po jego użyciu jest strasznie napięta i sucha.

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę poszukać tych płatków do nosa :)

    OdpowiedzUsuń